Zabieram Was dzisiaj do Elbląga. Jest piękna
śnieżna zima, Wigilia. Ostatnie zakupy, pospiesznie pakowane prezenty,
przypalone pierogi, nerwowo prasowane koszule, zwyczajny pośpiech przed
tradycyjną kolacją. Nagle w jednym z wieżowców mieszkańcy otrzymują anonimową
wiadomość – są zakładnikami swojego domu. Nie wolno im opuścić budynku, w
przeciwnym razie zostaną zdetonowane ładunki wybuchowe. Początkowo mieszkańcy
myślą, że to sąsiedzki żart, w kapciach wędrują między piętrami szukając
rozwiązania. W końcu rozdzwaniają się telefony, wystraszeni lokatorzy znajdują
ładunki wybuchowe, słychać syreny policji, rozpoczyna się panika…
Świetnie napisany thriller! Ta książka trzyma
w napięciu i budzi w czytelniku niepokój. Do teraz czuję lekkie zdenerwowanie
na myśl o tej książce.
Z jednej strony mamy tu portret mieszkańców w
pełnym przekroju społecznym, od tych którzy bez większej refleksji będą się
rzucać do ucieczki, myśląc że uda im się przechytrzyć zamachowców, po tych,
którzy będą ufnie czekać na działania policji lub w końcu tych, którzy
samodzielnie będą planować odbicie wieżowca.
Dalej, taka sprawa to nielada gradka dla
policji. Lokalni detektywi chcieliby zabłysnąć,
prokuratura ma twardy orzech do zgryzienia, a służby specjalne zaczynają
się panoszyć.
Wreszcie jest lokalny polityk, który być może
ma coś do ukrycia…
I zamachowcy. Kim oni właściwie są? Ludzie
plotkują o grupie ze wschodu, o Świętych Mikołajach w okularach słonecznych.
Pytanie tylko dlaczego nie chcą współpracować? Postawili rządania i nie chcą
pertraktować, policja nie może ich wytropić…
Proszę wierzyć mi na słowo, ta książka będzie
Was drażnić w ten niedkładalny sposób!
To pierwsza książka Agnieszki Pietrzyk, która trafiła w moje ręce, ale z radością sięgnę po kolejne tytuły tej Autorki. Z radością polecam!
To pierwsza książka Agnieszki Pietrzyk, która trafiła w moje ręce, ale z radością sięgnę po kolejne tytuły tej Autorki. Z radością polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz